Makaron z bobem, czyli fancy pasta, hitowy makaron lata.

Dzisiaj przychodzę do Ciebie z prostym, sezonowym pomysłem na szybki lunch do pracy, zdrowy obiad na szybko, w dodatku - jak to u mnie w kuchni - od razu z planem na kolejny posiłek, aby żaden gram bobu się nie zmarnował. 

W poprzednim poście używaliśmy brokuła- sugeruję, aby brokułowe gałązki również zostawić do kolejnego posiłku, czyli śniadaniowej, białkowo-tłuszczowej fritatty [tu będzie link] - wraz z jaglanką [tu też będzie link, jak wrzucę posta] stworzy idealny zestaw dla dwóch osób lub na dwa dni w pracy.

Dzisiejszy lunch/obiad to hit Poznańskich makaroniarni, zwłaszcza - z zielonym makaronem własnej roboty. Ja stawiam na gotowy, bo w środku tygodnia tak jak i Ty mam mało czasu na życie prywatne. U mnie na obiad, jest to makaron z ciecierzycy dostępny w obu znanych sieciach marketów, z kolei dla mojego lubego będzie to zwykłe, tagliatelle *nutka pogardy dla glutenu*. Kwestię makaronu pozostawiam do wyboru, nie ma ona tak dużego znaczenia jak jakość składników, z których będziemy przygotowywali resztę dodatków do naszej pasty.

Makaron z bobem w sosie cytrynowo-parmezanowym: 



Składniki na 4 porcje - pogrubione składniki to wersja fancy.

W wersji na szybko, tanio i smacznie możemy dowolnie pominąć. Pamiętaj tylko o tym, że zmniejszy się kaloryka, co może wpłynąć na ilość porcji 🙈


Makaron (np. tagliatelle, pappardelle lub inne długie wstążki) - ilość według preferencji

Świeży bób- około 300 g

Skórka otarta z 3/4 bio cytryny (lub ze zwykłej, ale dobrze wyparzonej i wyczyszczonej!) 

Sok z połowy lub mniej cytryny

Masło - 3 łyżki

Czosnek - 3 ząbki, drobno posiekane

Czerwona cebula - 1 średnia, drobno pokrojona

Świeża bazylia - około 1 szklanka, posiekana (opcjonalnie suszona)

Migdały - 1/2 szklanki, grubo posiekane

Ser parmezan - opcjonalnie inny, twardy, słony ser około 1/2 szklanki, starty

Świeżo mielony czarny pieprz i sól do smaku

Oliwa z oliwek

Starta skórka z cytryny, do dekoracji

Kilka listków świeżej bazylii, do dekoracji


Przygotuj makaron, gotując go al dente w osolonej wodzie zgodnie z instrukcjami na opakowaniu. Odcedź gotowy makaron, zachowując niewielką ilość wody z gotowania. Jest to dobry tip dla każdej pasty- ta woda, pełna skrobi, przyda się Tobie później do przygotowania kremoweeego sosu.

Ugotuj bób w osolonej wodzie przez kilka minut, aż będzie miękki, ale wciąż lekko chrupiący. Ile czasu gotować bób? Najlepiej gotować go od 15 do 20 minut w lekko osolonej wodzie, na małym/średnim ogniu. W tym przypadku dajmy sobie maksymalnie 15 minut. Odcedź i odstaw na bok. Bób możesz obrać, będzie wtedy lżej strawny, a makaron z nim przyjmie bardziej kremową formę. Możesz też pozostawić skórkę- w obu wersjach jest pysznie.

Na dużej patelni rozgrzej masło i oliwę z oliwek. Dodaj posiekaną czerwoną cebulę i smaż na średnim ogniu, aż będzie miękka i lekko karmelizowana. Jak to wygląda, co to oznacza? 




Dodaj posiekany czosnek i smaż przez kolejne 1-2 minuty, aż wydzieli się jego aromat. Możesz również ułatwić sobie życie i po prostu przepuścić go przez praskę. Ważne jest to, aby nie zrobił się brązowy- szybko gorzknieje i psuje smak dania. Ja oczywiście przegapiłam ten etap i zostałam z gorzkim. No trudno, nie myli się ten, kto nic nie robi.

Dodaj ugotowany bob do cebuli i czosnku na patelni. Delikatnie wymieszaj, aby składniki się połączyły.

W dużym naczyniu wymieszaj startą skórkę z cytryny, sok z połowy cytryny, połowę startego parmezanu i połowę posiekanej bazylii. Dopraw solą i pieprzem do smaku.

Dodaj ugotowany makaron do sosu cytrynowego na patelni i delikatnie wymieszaj, aby składniki się połączyły. Jeśli sos jest zbyt gęsty, dodaj odrobinę wody z gotowania makaronu.

Na suchej patelni podpraż grubo posiekane migdały na złoty kolor, aż będą pachnące.




Podawaj makaron na talerzach, posypując go startym parmezanem, prażonymi migdałami i pozostałą posiekaną bazylią. Dodaj również listki świeżej bazylii do dekoracji. Skrop danie odrobiną oliwy z oliwek i podawaj od razu. Smacznego!



Doskonały, fleksitariański przepis- nie ma dla niego mięsnej alternatywy, bo nie miałaby to sensu. Bób sam w sobie zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy, choć w nieco innej proporcji niż mięso. Dostarcza również niektórych korzystnych kwasów tłuszczowych, takich jak kwasy omega-3 i omega-6, a jego mięsista konsystencja sama w sobie załatwia problem braku mięsa w daniu.

Jeżeli kogoś nadal to nie przekonuje, zapraszam do mojego starego postu o Ragu a'la Bolognese [link] - roboty jest przy tym trochę więcej, ale lepszego makaronu (rodzaju mięsnego) nie jadłam :)

XOXO,

Olcia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sałatka z granatem, cieciorką lub kurczakiem i pomidorkami, na podstawie z rukoli.

Kto pojął jak zrobić rosół, rozumie sztukę gotowania.

Kurczak w płatkach kukurydzianych i ziemniaczki w rozmarynie z piekarnika, brokułek i jogurtowy akcent.